Nasze artykuły

Łowiąc na lodzie często sięgamy po bałałajkę lub kanadyjkę, najprecyzyjniejsze narzędzia, jakie są dla nas dostępne. Jak jednak zmontować zestawy i czym się różnią obie wędki?      

Do wędkowania w kanale przekonali mnie jakiś czas temu moi koledzy – spławikowi wyczynowcy. To im zawdzięczam swój niezwykle pozytywny stosunek do tego typu łowiska, a także pierwsze spotkania z wielkimi płociami.

Kiedy nadchodzą upały, a nad większością łowisk panuje hałas, szukam ostoi ciszy i spokoju możliwie z dala od kąpielisk. W tym czasie łowię najczęściej w wodach bardzo zróżnicowanych pod względem struktury dna i głębokości. Do nich bez dwóch zdań należą glinianki.

Szczupak jest podstawą mojego wędkarskiego życia i jak zawsze wiosną wyprawiam się na niego regularnie obławiając miejscowe kanały oraz niektóre zbiorniki komercyjne.

Miałem nie jechać na Islandię, ale w końcu zadzwonił do mnie Paweł Naczelny, sprawca całego zamieszania, mowiąc: "Drugi operator nie zdąży wyrobić paszportu – jedziesz?" 

Połączonymi siłami redakcji WMH (niżej podpisany) oraz WTV (Jarek Wysocki) wspartymi przez naszą koleżankę z wydawnictwa, Edytę, ruszyliśmy bladym świtem na dalekie Kaszuby. Celem było jeziorko o wdzięcznej nazwie Karasiowo, gdzie kiedyś nakręciliśmy jeden z naszych filmów.

W tym roku zaprzyjaźnione redakcje WMH i Wędkarstwo TV (WTV) wedkarstwotv.pl postanowiły połączyć siły i wspólnie zorganizować spotkanie sympatyków obu firm. Tym razem ugościło nas Łowisko Wersminia w Martianach koło Kętrzyna, z którym współpracują obie redakcje.

Rodzaj zastosowanej mieszanki, jej ilość, a także procentowy udział poszczególnych składników zależą od wielu ściśle ze sobą powiązanych czynników.

Metoda bolońska to nic innego jak przepływanka, do której stosujemy wędzisko z kołowrotkiem. Można też stwierdzić, że to odległościówka na wodzie płynącej.

Lato w pełni, upalne, burzowe i ze zmienną aurą. Jak to wszystko ma się do połowów suma, jego rocznego rytmu życia, połowów w czasie pełni księżyca oraz „sumowej” pogody? 

Maj na zbiorniku zaporowym to nie tylko wyprawy szczupaki i oczekiwanie na sandacze. To także łowienie okoni, które właśnie teraz są po tarle i żerują całkiem nieźle.

Zimą i wczesną wiosną moją najskuteczniejszą przynętą na okonie stają się silikonowe imitacje raków. Latem i jesienią są rzadko atakowane, natomiast teraz przynęty te nie mają sobie równych.